Kazanie do dorosłych
Od wieków ludzie poszukiwali odpowiedzi na pytania o Boga: Czy istnieje? Kim jest? Jaki jest? Odpowiedzi bywały różne. Chrześcijanie w takich chwilach sięgali zawsze do Biblii. Odpowiedzi jednak nie zawsze były proste, bo proste być nie mogły. Bóg budził przerażenie lub podziw, lecz nie dawał się ogarnąć rozumem. Jeszcze większą trudność sprawia zrozumienie Trójcy Świętej. Może nieco łatwiej zrozumieć kim jest Bóg Ojciec i Syn Boży, trudniej – kim jest Duch Święty. Mimo organiczności ludzkiego umysłu spróbujmy jednak szukać odpowiedzi na to pytanie, by jak pisał św. Josemaria de Balaguer poznać Ducha Świętego, wielkiego nieznanego, od którego zależy nasze uświęcenie.
Kim jest Duch Święty? To pytanie stawia sobie wielu dzisiejszych chrześcijan. Trudno jednak nawet o grę wyobraźni, bo nie został nam On objawiony w ludzkiej postaci, ale pod postacią gołębicy, gwałtownego wichru oraz „języków jakby z ognia”. Czy więc odpowiedź jest możliwa? A jeśli tak, to gdzie jej szukać? Gdy próbujemy kogoś opisać, przybliżyć jego najważniejsze cechy zazwyczaj koncentrujemy się na jego czynach, bo przecież one najbardziej oddają naturę człowieka. Mówiąc o Duchu Świętym, także należy odnaleźć ślady Jego działalności. Ale gdzie je znaleźć?
Jan Paweł II w liście apostolskim „Tertio millenio adveniente” z 1994 roku, wskazał na miejsca, w których Duch Święty się objawia. Tymi miejscami są: Pismo Święte i Kościół. Zacznijmy więc nasze poszukiwania od Biblii.
W Księdze Rodzaju czytamy, że Duch bierze udział już w dziele stworzenia. Przywraca ład i porządek pośród chaosu świata. Potem ten sam Duch zstępuje na konkretnych ludzi, w konkretnym czasie, w konkretnym celu. W Starym Testamencie znajdujemy historie wielu ludzi, których Duch Święty napełnia swoją mocą. W Nowym Testamencie działanie Ducha Świętego jest jeszcze bardziej widoczne. Już w wydarzeniach związanych z narodzeniem Jezusa Duch Święty działa bardzo intensywnie. W chwili zwiastowania Maryja otrzymuje obietnicę zstąpienia Ducha Świętego. Także Elżbieta i Zachariasz zostają napełnieni Duchem Świętym. Jan Chrzciciel zostaje przez Niego natchniony, aby iść i przygotować przyjście dla Mesjasza. Potem, w dniu chrztu w Jordanie, na Jezusa zastępuje Duch Święty. Wszyscy mamy przed oczyma tę scenę, kiedy to nad wychodzącym z wody Jezusem ukazuje się Duch Święty w postaci gołębicy, a z nieba odzywa się głos Ojca: „To jest mój Syn umiłowany”. Dla wielu artystów, zwłaszcza malarzy, odtworzenie tego obrazu stało się prawdziwym wyzwaniem. Motyw gołębicy – Ducha jest obecny prawie w każdym kościele.
W dalszym życiu Jezusa wciąż obecny jest Duch Święty. To On wyprowadza Jezusa na pustynię, by mógł On potem powrócić do Galilei „w mocy Ducha”. Także w synagodze w Nazarecie Jezus odczytuje fragment Księgi proroka Izajasza: „Duch Pański nade mną” i mówi: „dziś spełniły się te słowa”. Po zmartwychwstaniu Jezus obiecuje zesłanie Ducha Świętego, w dzień wniebowstąpienia nakazuje Apostołom, by szli na krańce świata i udzielali chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, a w dniu Pięćdziesiątnicy obietnica zostaje spełniona.
Jaki obraz Ducha Świętego wyłania się zatem z kart Pisma Świętego? Jego działanie w całej historii zbawienia dowodzi jednoznacznie, że posiada moc boską. Na pewno nie jest jednak jakąś nieokreśloną mocą, lecz jest Osobą. Biblia potwierdza, że Duch Święty posiada umysł, jest zdolny do miłości, a także posiada wolę. Posiada także inne cechy osobowe np.: mowę czy słuch. Duch Święty myśli, mówi, prowadzi, można Go zasmucić, nie ulega więc wątpliwości, że jest realną Osobą.
Możemy więc z całą pewnością powiedzieć, że Duch Święty jest prawdziwym Bogiem, Trzecią Osobą Boską, równą Bogu Ojcu i Synowi. Właśnie ze względu na prawdy objawione w Biblii Kościół uczy, że są trzy Osoby, ale jeden Bóg, ponieważ każda z tych Osób ma to samo działanie, ten sam rozum, tę samą wszechmoc; mówiąc inaczej – mają tę samą naturę – naturę boską. Różnią się jedynie pochodzeniem: Bóg Ojciec od nikogo nie pochodzi, Syn pochodzi od Ojca, a Duch Św. od Ojca i Syna. Wszystkie trzy są Jedynym i Jednym Bogiem. Pięknie i prosto wyrażają to słowa pieśni świętego Tomasza z Akwinu:
„Bogu Ojcu i Synowi chwała i dostojeństwo,
Cześć, moc i sława Duchowi,
Wieczne błogosławieństwo,
Ten od obydwu pochodzi,
Równą odbiera wdzięczność”.
Duch Święty jest zatem prawdziwym Bogiem, Trzecią Osobą Trójcy Świętej. Kontynuuje na ziemi dzieło Chrystusa: naucza, uświęca, uwalnia z grzechów, oświeca, obdarza darami i charyzmatami.
Apostołowie spędzili z Jezusem wiele chwil, słuchali Jego nauczania, widzieli cuda, często jednak byli ludźmi małostkowymi, zabiegali o pierwsze miejsca, zazdrościli sobie nawzajem, wątpili. Po śmierci Jezusa ze strachu zamknęli się w Wieczerniku, choć przecież tyle razy wcześniej zapowiadał swoją śmierć i zmartwychwstanie. Nawet po zmartwychwstaniu bali się jednak publicznie przemawiać i głosić Dobrą Nowinę. Diametralna zmiana w ich życiu nastąpiła dopiero po Zesłaniu Ducha Świętego. Wówczas wyszli z ukrycia, zaczęli głosić prawdę o Chrystusie, nie zważając na szykany i prześladowania. Z przestraszonych i niepewnych siebie ludzi zmienili się w odważnych głosicieli Ewangelii. Potwierdziły się słowa Chrystusa: ,,Jednakże mówię wam prawdę: pożyteczne jest dla was Moje odejście, bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was, a jeżeli odejdę, poślę Go do was.” (J 16, 7).
Trzeba przyznać, że wielu ludziom naszych czasów towarzyszą różne lęki. Współczesny człowiek boi się choroby, samotności, braku pracy, utraty mienia. To prawda, że strach jest jakąś częścią ludzkiego życia, ale św. Paweł mówi: „Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale” (Rz 8, 14-17). Te słowa niewątpliwie wlewają nadzieję w ludzkie serce, szczególnie to dotknięte cierpieniem i lękiem. Dlatego każdy chrześcijanin przeżywający głęboko swoją wiarę powinien iść przez życie ze świadomością, że nie jest sam, że Duch Święty go poucza, wspiera i umacnia. Ta pomoc polega przede wszystkim na udzielaniu darów Ducha Świętego: mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności, pobożności i bojaźni Bożej (KKK 1831). Spróbujmy pokrótce zatrzymać się nad każdym z nich.
Dar mądrości
Mądrość najczęściej rozumiana jest jako właściwie rozumienie ludzi i świata. W tym darze najmniej chodzi o mądrość w znaczeniu intelektualnym. Chrześcijanin, który ten dar otrzymał, nie musi więc być człowiekiem o nieprzeciętnych zdolnościach, czy będącym w stanie ukończyć najwspanialsze uniwersytety świata. Chodzi przede wszystkim o inną mądrość; mądrość, która uzdalnia chrześcijanina, otrzymującego ten dar do koncentracji na Bogu. Prawdziwie mądry człowiek zawsze stawia Boga na szczycie swojej hierarchii wartości. Taka mądrość zapewnia szczęśliwe życie doczesne i wieczne.
Dar rozumu
Najkrócej rzecz ujmując – dar rozumu jako dar Ducha Świętego jest darem rozumienia spraw Bożych, przekazanych w Objawieniu. Pozwala zrozumieć wszystko to, co Bóg powiedział sam o sobie i o świecie. Dar ten jest więc niezwykle istotny, dotyczy bowiem zbawienia.
Dar umiejętności
Ponownie nie chodzi tu o umiejętności doczesne, ale odnoszące się do życia nadprzyrodzonego. Dar ten pozwala dostrzegać dobro i zło, odróżnić je i nazwać po imieniu. Pozwala też na uznanie własnej grzeszności i w konsekwencji – skłania do pokuty. Dobrze znany św. Jan Vianney powiedział: Dar umiejętności pomaga rozróżnić prawdę od fałszu, dobro od zła. Taka umiejętność jest niezwykle cenna w dzisiejszym świecie, w którym próbuje się zacierać podstawowe różnice.
Dar rady
Ten dar z jednej strony daje możliwość szybkiego rozwiązywania trudnych problemów, pozwala właściwie wybierać, z drugiej zaś strony uzdalnia do dzielenia się z innymi własną mądrością, dobrym słowem i wiąże się z uczynkiem miłosiernym, co do duszy: wątpiącym dobrze radzić.
Dar męstwa
Powszechnie męstwo kojarzy się z odwagą i wytrwałością, i rozumiany jest jako dar wytrwania w przeciwnościach, które przerastają ludzkie siły. Chodzi tu przede wszystkim o zdolność przeciwstawienia się innym ludziom, jeśli tego wymaga wiara. Doskonałym przykładem realizacji daru męstwa są męczennicy, którzy dla wiary w Chrystusa oddali własne życie.
Dar pobożności
Pobożność jest darem, który rodzi w sercach ludzkich synowskie uczucie do Boga i rzeczy świętych. Daje moc, żeby spełniać obowiązki i praktyki religijne z zaangażowaniem i wewnętrzną radością. Najprościej mówiąc dar pobożności uzdalnia człowieka do modlitwy, rozważania Słowa Bożego i wypełniania go, do udziału w życiu sakramentalnym i okazywania szacunku wobec wszystkiego, co święte.
Dar bojaźni Bożej
Pierwsze skojarzenie mogłoby sugerować, że chodzi tu o lęk przed Bogiem. Jednak jego istota jest inna. Dar ten pomaga w przestrzeganiu Bożego prawa, ale nie ze strachu, lecz z miłości. Dar bojaźni Bożej stoi więc rzeczywiście na straży prawości sumienia i postępowania, przestrzega przed uległością wobec pokus i pobudza do czujności, ale głównym motywem takiej postawy ma być miłość do Boga a nie uczucie strachu. Człowiek, który ten dar otrzymał, będzie starał się nie obrażać Boga, którego kocha z całego serca. Św. Bazyli z Cezarei pisał tak: „Albo odwracamy się od zła z obawy przed karą – jesteśmy wtedy jako niewolnicy; albo też zachęca nas nagroda – jesteśmy wtedy podobni do najemników. Albo wreszcie jesteśmy posłuszni dla samego dobra i dla miłości Tego, który rozkazuje…a wtedy jesteśmy jako dzieci. Do takiej bojaźni uzdalnia nas dar bojaźni Bożej”.
Oprócz życia poszczególnych chrześcijan Duch Święty działa we wspólnocie, jaką jest Kościół. Dzień Zesłania Ducha Świętego uważany jest za początek Kościoła, dzień jego narodzin. To Duch ożywia Kościół i go uświęca, jest obecny w liturgii i sakramentach, udziela szczególnych łask tzw. darów hierarchicznych i charyzmatycznych (KKK 768) i z ich pomocą kieruje Kościołem. Działalność Ducha Świętego jest więc widoczna w nauczaniu papieża, biskupów, kapłanów, w dziełach miłości podejmowanych przez ludzi wierzących. Widoczna jest w Urzędzie Nauczycielskim Kościoła i zmyśle wiary całego Ludu Bożego. Dlatego Duch Święty porównywany jest do duszy, która ożywia Kościół, dzięki której on żyje.
Prośmy Ducha Świętego o Jego dary i zakończymy to nasze rozważanie słowami wiersza Adama Mickiewicza pt. „Veni creator”:
„O Ty, którego zowią jasnością najwyższą,
Darem Boga najwyższego,
Źródłem żywym, ogniem, miłością
I duchowym balsamem
Ty, siedmioraki w darach,
Któryś jest palcem prawicy bożej,
Wedle obietnicy Ojca
Wzbogacający mową usta.
Zapal światłość w zmysłach,
Wlej miłość w serca (…)
Daj, abyśmy przez Ciebie pojęli Ojca,
I uznali Syna.”
Ks. Paweł Mąkosa
Kazanie do dzieci
Czytany dzisiaj fragment Pisma Świętego z Księgi Dziejów Apostolskich przedstawia nam niezwykłe wydarzenie jakim było zstąpienie Ducha Świętego. Zobaczmy jak to było. Zaraz po tym jak Pan Jezus wstąpił do nieba uczniowie i uczennice Jezusa zgromadzili się razem na strychu jednego z domów. Zapytacie pewnie – Dlaczego na strychu? Ponieważ byli przestraszeni, zastanawiali się jak to teraz będzie, gdy Jezusa już nie ma z nimi. Czuli się trochę tak, jak Zosia, którą rodzice pierwszy raz wysłali samą na obóz wakacyjny. Jak myślicie jak czuje się Zosia, która po raz pierwszy wyjechała sama na obóz? (Ksiądz pyta dzieci). Zosia jest trochę zagubiona, na pewno boi się, bo jak to będzie tyle dni bez rodziców, pierwszy raz będzie sama poza domem wśród ludzi, których nie zna. Podobnie czuli się uczniowie Pana Jezusa. Byli smutni i niepewni co teraz robić. I co w tej sytuacji zrobili Apostołowie? (Ksiądz pyta dzieci). Postanowili modlić się wspólnie, aby Pan Bóg pokazał im co mają robić, jak dalej żyć, jak opowiadać innym o Panu Jezusie. I po jakimś czasie wydarzyło się coś niezwykłego, wręcz cudownego. Pan Bóg odpowiedział na ich modlitwy. W pokoju, którym byli nagle zerwał się wiatr, a nad głową każdego z nich ukazał się nieduży płomień ognia, który wcale nie parzył. Ten ogień był znakiem Ducha Świętego, który w taki sposób wszedł do ich przestraszonych i smutnych serc. Dzięki Duchowi Świętemu uczniowie i uczennice Jezusa przestali się już bać i smucić. Po tym wydarzeniu z radością wybiegli z tego pokoju na strychu by innym ludziom mówić o Panu Jezusie, o tym jak Bóg nas bardzo kocha i pomaga nam w życiu. To wszystko było możliwe dzięki Duchowi Świętemu. Kto powie Kim jest Duch Święty? (Odpowiedzi dzieci). Aby wyjaśnić Wam jak możemy zauważyć działanie Ducha Świętego poproszę jednego ochotnika do mnie. Mam tu szklankę z wodą. Napij się łyk tej wody… Jak smakuje? (wysłuchujemy odpowiedzi i naprowadzamy, że jest to smak zupełnie bez wyrazu lub że woda nie ma konkretnego smaku). Kolejne pytanie: kto z Was lubi jeść słodkie rzeczy? (większość dzieci się zgłasza). A no właśnie! Prawie wszyscy. Dlatego też dosypię teraz troszkę cukru do wody w szklance. (Ksiądz zwraca się teraz do ochotnika). Spróbuj teraz proszę i powiedz jak smakuje? (lepiej, jest dużo lepsza, ma konkretny smak, jest słodka). Cukier nadał wodzie konkretny smak. Tak samo Duch święty nadaje sens naszemu życiu. Sprawia, że wiemy jak postępować, aby nasze życie było dobre, miało smak.
Ale wróćmy do słów Pisma Świętego. Ta historia ze zstąpieniem Ducha Świętego na uczniów Pana Jezusa mówi nam, jak bardzo Go potrzebujemy. O tym jak bardzo ważny jest dla nas Duch Święty mówi do nas Apostoł Paweł w czytanym dzisiaj liście do Koryntian. Posłuchajcie: „Nikt nie może powiedzieć Jezus jest Panem, inaczej, jak tylko dzięki Duchowi Świętemu”. Te słowa mówią nam, że nasza wiara w Pana Boga, nasze naśladowanie Jezusa w domu, w szkole na podwórku jest możliwe tylko dzięki Duchowi Świętemu. Po prostu Duch Święty mieszka w naszych sercach. Dzięki temu czujemy, że Pan Bóg jest zawsze z nami. A jak Duch Święty pomaga nam? Duch Święty powoduje, że stajemy się coraz bardziej radośni, cierpliwi, uprzejmi, łagodni, spokojni i potrafiący kochać innych. Jednym słowem dzięki Duchowi Świętemu możemy być szczęśliwi. A wiecie jak jest ze szczęściem, im bardziej się nim dzielimy, powodując uśmiechy na twarzach naszych kolegów i koleżanek, tym bardziej jesteśmy sami szczęśliwi.
Do tego zachęca nas Pan Jezus, który w dzisiejszej Ewangelii mówi, że ma dla nas bardzo ważne zadanie. Pan Jezus chce przez nas docierać ze swoją miłością do innych ludzi. Chce przez nasze usta kierować do naszej smutnej koleżanki, czy kolegi słowa pokrzepienia i otuchy. Pan Jezus chce naszymi rękami pomagać innym, troszczyć się o potrzebujących, chce byśmy jak On modlili się o innych. I choć nieraz wydaje się to trudne, to pamiętajcie, że nie jesteście same. W waszych sercach jest Duch Święty, który jest zawsze z wami. Nigdy nie jesteście same, jak wspomniana przez mnie Zosia, która bała się sama bez rodziców wyjeżdżać na wakacje. My nie musimy bać, ponieważ Duch Święty jest zawsze przy nas. Trzeba tylko, abyście trzymały Go mocno za rękę.
Pomyśl, czy jest wokół was w domu, w szkole, na podwórku ktoś smutny, samotny, ktoś komu możecie pomóc? Ktoś, kto dzięki wam może się uśmiechnąć, bo pokażecie mu swoimi czynami i słowem jak bardzo Pan Jezus go kocha.
Ks. Sebastian Osiński